piątek, 5 czerwca 2015

"Pośredni pocałunek"


Zamówiony przez Ji Yong i obiecany scenariusz z Yugyeomem! ♥ Mam nadzieję, że się spodoba i życzę przyjemnego czytania.

Gwiazda: Yugyeom (GOT7)
Tytuł: Pośredni pocałunek
Oryginalny tytuł: Direct Kiss
Autor: Sarah
Link do oryginału: KLIK
Tłumaczka: Fuko
Korekta: Fuko

- Skończyliśmy już? - uniosłaś spojrzenie znad książki leżącej na twoich kolanach i posłałaś Yugyeomowi delikatny uśmiech.
- Zaczęliśmy się uczyć dopiero dziesięć minut temu, Yugyeom. Oczywiście, że jeszcze nie skończyliśmy - odparłaś. Chłopak westchnął i przewrócił stronę książki, która leżała na stoliku do kawy przed nim.
- Więc czy gdy skończymy możemy zrobić coś fajnego? - spytał.
- Na przykład?
Wzruszył ramionami.
- Na przykład obejrzeć telewizję.
Z
achichotałaś.
- Tak, bo oglądanie TV to świetna zabawa, Yugyeom - odparłaś sarkastycznie.
- Jest lepsza od nauki - zauważył i przewrócił kolejną stronę. Pozwoliłaś, by twoje oczy obserwowały go przez jakiś czas, podczas gdy ten próbował skupić się na nauce. Siedział na podłodze tuż przed stolikiem, zamiast siedzieć na kanapie. Nie miałaś pojęcia dlaczego to robi, ale byłaś nieco zmartwiona, czy jest mu wygodnie.

- Yugyeom - zaczełaś - czemu siedzisz na ziemi? Siadaj na krześle albo na kanapie... Cokolwiek.
- Wygodnie mi - odparł - Nie martw się, lubię mieć przed sobą otwartą książkę na stoliku. - uniosłaś brwi.
- Jesteś pewny? - skinął głową i kontynuował naukę.

Westchnęłaś i oparłaś się na kanapie, próbując się uczyć, jednak twoje oczy wciąż powracały do Yugyeoma. Nawet nie wiesz czemu zasugerowałaś, żeby uczyć się wspólnie, skoro jedyne co byłaś w stanie osiągnąć, to gapić się na niego zawsze, gdy on nie patrzył. Jak dotąd udało ci się zapamiętać niemal każdy detal jego twarzy, zamiast jakichkolwiek notatek z zeszytu.

- Jestem głodny - zamknął książkę i wstał, przeciągając się. - Chcesz coś zjeść? - Bezmyślnie patrzyłaś się na jego ramiona i uśmiechnęłaś się; kompletnie nie docierały do ciebie jego słowa.
Chłopak uniósł brwi i pomachał ręką przed twoją twarzą, wyrywając cię z twojego małego snu na jawie.
- Huh? - ocknęłaś się.
- Czy chcesz coś do jedzenia? - powtórzył z uśmiechem. Zarumieniłaś się i potrząsnęłaś głową.
- Okej. Niedługo wrócę - odparł, po czym zniknął w kuchni.
- Ach, poważnie...- westchnęłaś. Czemu tak ciężko było ci się skupić zawsze, gdy był w pobliżu?

Szczerze mówiąc, ważniejszym pytaniem było, dlaczego tak trudno było ci wreszcie wyznać mu swoje uczucia i mieć z tym spokój? "Odrzucenie", odpowiedziałaś sobie głośno na swoje pytanie. To była dosyć oczywista odpowiedź. Ty i Yugyeom byliście przyjaciółmi już spory kawał czasu, ale nie miałaś bladego pojęcia o jego uczuciach co do ciebie, jeśli jakiekolwiek żywił.

- Dawaj, _______, myśl, myśl, myśl - mruknęłaś sama do siebie, przyciskając palce do skroni i próbując wymyślić, co powinnaś zrobić. Musiałaś powiedzieć coś jak najszybciej, inaczej będzie za późno. Zanim zdążyłaś wymyśleć cokolwiek, Yugyeom wrócił do pokoju z miską popcornu w jednej ręce i dwoma puszkami Pepsi w drugiej.

-Wróciłem! - zaćwierkał, stawiając jedzenie na stole. - Mówiłaś że nie chcesz nic jeść, ale wiem, że chcesz - wziął jedną puszkę i podał ci ją.

Sięgnęłaś po nią i twoje palce dosłownie musnęły jego przez ułamek sekundy, zanim zabrał rękę i chwycił swoją Pepsi.

- Dzięki - mruknęłaś.
- Żaden problem - chłopak otworzył puszkę i opadł na kanapę na której siedziałaś.

Z roztargnieniem zauważyłaś małą odległość między wami i omal nie zemdlałaś.

- Zróbmy sobie krótką przerwę - oznajmił, wyłączając telewizor. Byłaś nieco zbyt oszołomiona tą bliskością aby się sprzeciwić, więc siedziałaś cicho sącząc swoją Pepsi. Kilka minut później, Yugyeom skończył swój napój i odstawił pustą puszkę na stół.
Gdy z powrotem usiadł na kanapie, spojrzał na ciebie i zachichotał.

- Nadal nie skończyłaś? - spytał. Ostrożnie potrząsnęłaś puszką i zauważyłaś, że nadal została jedna trzecia napoju.
- Nie - odparłaś cicho.
- Nie jesteś spragniona?
- Nie bardzo.

Nic nie powiedział; jedynie podrapał się w tył głowy i wgapił w podłogę, zupełnie jakby nad czymś rozmyślał. Gdy już skończył, uniósł wzrok i wyciągnął rękę w twoją stronę.

- Mogę dokończyć za ciebie jeśli już nie chcesz.

Nie widziałaś sensu w piciu czegoś gdy nie byłaś spragniona, więc podałaś mu puszkę i obserwowałaś jak bierze jeden długi łyk. Spojrzał w dół i uśmiechnął się.

- Wiesz, że właśnie pośrednio się pocałowaliśmy?
-
Co? - wydusiłaś z siebie.
- Pocałowaliśmy się, bo piliśmy Pepsi z tej samej puszki - wyjaśnił, przysuwając się nieco bliżej - nasze usta dotknęły puszki, więc to tak jakbyśmy się pocałowali. Pośrednio.

O Boże, czemu w ogóle o tym pomyślał? Przygryzłaś wargę i zwróciłaś swoją uwagę na telewizor, bo nie wiedziałaś co mu na to odpowiedzieć. Yugyeom, z drugiej strony, nie odwracał od ciebie uwagi. Patrzył się na ciebie przez jakąś minutę, zanim westchnął.

- Jesteś strasznie urocza gdy jesteś taka zmieszana - skomentował - Zawsze starasz się stwarzać pozory że jest inaczej, gdy nie wiesz co powiedzieć lub gdy jesteś zaskoczona. - Szeroko otworzyłaś oczy.
- Co? - odparłaś. Chłopak znów przysunął się jeszcze bliżej.
- I zawsze mówisz "co" za każdym razem gdy nie wiesz co powiedzieć, bo uważasz że powiedzenie jednego słowa jest lepsze, niż niezręczna cisza.
-
Yugyeom-
- Właściwie masz wiele nawyków, jak tak teraz o tym myślę. Każdy z nich jest uroczy.

Nie miałaś pojęcia w jaką stronę to zmierza, ale gdy w końcu odwróciłaś twarz w jego stronę byłaś zszokowana tym, jak blisko ciebie był.

- Szczerze mówiąc cała jesteś słodka - kontynuował - Dla mnie zawsze taka byłaś. Po prostu nigdy nie wiedziałem jak ci to powiedzieć, żeby nie wyszło niezręcznie - nachylił się delikatnie w twoją stronę i twoje serce zaczęło bić szybciej.
- Yugyeom...- powiedziałaś cicho - co ty robisz?

Oparł swoje czoło o twoje i uśmiechnął się.

- Bezpośrednio cię całuję - odparł, zanim wasze usta po raz pierwszy się spotkały. Jakby instynktownie, z radością odwzajemniłaś pocałunek i pozwoliłaś, aby jego małe wyznanie zapętlało ci się w głowie. Może już nie musiałaś się martwić o to co czuł, bo teraz wydawało ci się to całkiem oczywiste.

2 komentarze:

  1. ŁAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA.
    Dlaczego ja zawsze muszę być w pracy długimi godzinami, kiedy coś tak pięknego na mnie czeka. Boże, no błagam why. Q_Q
    Cudowne tłumaczenie, a Yugyeom to takie urocze stworzonko, a tutaj... tutaj był maknae, a zarazem dojrzalszy i... brakło mi słów. Naprawdę cieszę się, że postanowiłaś coś dla mnie przetłumaczyć! Spodobało mi się i to bardzo! Aż normalnie przyszykowałabym Ci listę idoli, o których mogłabyś pisać tłumaczenia, ale wydaje mi się, że byłoby to lekką przesadą, więc przystanę przy szczerym i radosnym podziękowaniu! I przeprosinach, za tak późną reakcję. T^T

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam nadzieję, że coś nowego wkrótce się pojawi! Uwielbiam wasze tłumaczenie, mogę czekać na nie miesiącami :))

    OdpowiedzUsuń