wtorek, 5 sierpnia 2014

"Trening"


Dawno tak dobrze mi się nie tłumaczyło. Kocham ten scenariusz. Zrozumcie moje feelsy. Suho - ultimate, domniemane Krisho - moje OTP. Enjoy~


Gwiazda: Suho (EXO)
Tytuł: Trening
Oryginalny tytuł: Practice
Autor: Admin Kelc
Link do oryginału: KLIK
Tłumaczka: Este
Korekta: Este


- Chcesz się spotkać jutro, by przedyskutować nasz projekt? - Zapytałaś Suho, idąc korytarzem w stronę, gdzie miałaś następne zajęcia.

- Tak. Myślę, że nie mam nic do roboty - uśmiechnął się.

- Okej, napiszę Ci o której i gdzie się spotykamy. - Skinęłaś głową, gdy zbliżyliście się do drzwi klasy, w której miałaś mieć historię.

- Brzmi nieźle - odpowiedział Suho, wchodząc razem z tobą do klasy.

Oboje poszliście na swoje miejsca, które były na dwóch przeciwnych końcach klasy.

Suho westchnął, siadając w swojej ławce i posłał rozmarzone spojrzenie w twoim kierunku, kiedy ty rozmawiałaś z grupką dziewczyn siedzących obok ciebie. Nie mógł nic poradzić na mały uśmiech, któy pojawił się na jego twarzy, kiedy zobaczył jak śmiejesz się z czegoś, co powiedziała któraś z dziewczyn.

- Przysięgam, nawet mój ojciec nie patrzył tak na moją matkę.

Chłopak drgnął, wyrwany ze swoich myśli i odwrócił się, by zobaczyć Krisa, który powstrzymywał swój śmiech.

- Zamknij się - wymamrotał Suho.

- Stary, jesteś totalnie pod pantoflem. - Kris potrząsnął głową, wracając na swoje miejsce.

- Nie jestem - wywrócił oczami. - I nie mogę być "pod pantoflem". Nawet nie jesteśmy razem.

- Nie możesz mnie oszukać. - Krisa zachichotał.

Suho nadmuchał policzki i zaczął się bawić okładką zeszytu.

- Więc masz zamiar jej powiedzieć? - Zapytał Kris.

- Chcę - odpowiedział. - Ale nie wiem jak. Myślisz, że mógłbyś mi pomóc?

- Ja? - Kris uniósł brwi, wskazując na siebie. - Dlaczego miałbyś chcieć mojej pomocy?

- Bo dziewczyny cię lubią - powiedział Suho, jakby to była najbardziej oczywista rzecz na świecie.

- Ciebie też lubią - kontrargumentował Kris. - Ale prawdopodobnie tego nie widzisz, bo patrzysz tylko na ____ od jakichś dwóch lat.

Suho zaśmiał się kpiąco, ale nie zaprzeczył temu, co powiedział Kris. - Więc zamierzasz mi pomóc, czy nie?

- Dobrze, bądźcie cicho. - Nauczyciel, pan Park, wszedł do sali.

- Pewnie, czemu nie? - Kris wzruszył ramionami i wyciągnął ołówek z plecaka. - To może być zabawne.

Suho uśmiechnął się do niego z wdzięcznością i rzucił szybkie spojrzenie na ciebie, po czym zwrócił swoją uwagę na 

przód klasy.


*~*~*~*~*

- Dobrze, to tyle na dzisiaj.

Chórek westchnień przebiegł przez klasę, gdy pan Park zaczął zbierać swoje rzeczy.

- Upewnijcie się, że przeczytacie kolejne trzy rozdziały na poniedziałek. Miłego weekendu, klasa wolna - zakomunikował.

Suho obrócił się do Krisa, gdy reszta uczniów szybko się spakowała, by wyjść z klasy.

- Hej, chłopcy. - Pan Park podszedł do Suho i Krisa, którzy byli ostatnimi pozostałymi w klasie. - Muszę biec do pokoju nauczycielskiego, moglibyście zaopiekować się klasą zanim wrócę?

- Bez problemu - zgodził się Suho.

- Dziękuję - odpowiedział starszy mężczyzna, zanim szybko wybiegł z sali jak wcześniej reszta studentów.

- Okej. - Suho obrócił się do Krisa. - Więc jak zamierzasz mi pomóc zaprosić ____ na randkę?

Kris ułożył się wygodniej na krześle, skrzyżował ramiona na piersi i wbił spojrzenie w przestrzeń.

- Cóż, nie chcesz przesadzić, ale wciąż chcesz, żeby było to znaczące wyznanie - wymamrotał.

- Tak, znaczy, mógłbym jej po prostu powiedzieć co czuję - zdeklarował Suho. - Ale nie wiedziałbym, co powiedzieć.

- Okej, poćwicz na mnie - powiedział Kris, wstając z krzesła.

Suho spojrzał zszokowany na Krisa. - Co?

- Poćwicz na mnie. - Kris szturchnął go w ramię. - No dalej, jeśli wykombinujesz co powiesz teraz, nie będziesz się 

wstydził powiedzieć tego naprawdę.

- Umm, dobrze. - Niechętnie się z nim zgodził

Wziął głęboki oddech i spróbował sobie wyobrazić sobie ciebie na miejscu Krisa, co było bardzo trudne, bo wyglądał zupełnie inaczej. Byłaś niższa niż on, miałaś długie włosy, które spływały po twoich plecach, podczas gdy Kris górował nad Suho i miał krótko obcięte włosy.

Suho potrząsnął delikatnie głową  i zdecydował się to zrobić. Wolał zawstydzić sie przed najlepszym przyjacielem, niż przed tobą. 

- ____-ah - zaczął.

- Tak, Suho? - powiedział Kris wysokim głosem, starając się trzepotać rzęsami.

- Przestań!  - uderzył śmiejącego się Krisa w ramię.

- Wybacz, nie mogłem się powstrzymać. - Przestał się śmiać i przybrał pusty wyraz twarzy. - Dalej.

Suho westchnął i zaczął od nowa.

- Cóż, znamy się już trochę czasu...

- I..? - Zapytał Kris, ponaglając go.

- I naprawdę nie wiem jak to powiedzieć, ale naprawdę cię lubię i chciałbym gdzieś czasem z tobą wyjśćpowiedział Suho, niepewny swoich słów.

Kris chciał wyrazić swoją opinię o wypowiedzi Suho, ale przeszkodził mu dźwięk spadającego przedmiotu. Oboje odwrócili się, by zobaczyć ciebie na przodzie klasy jak podnosisz piórnik, który spadł z biurka pana Parka.

- Tak bardzo przepraszam! - przepraszałaś, delikatnie panikując. - Zostawiłam swoje picie, nie chciałam wam 

przeszkadzać!

- ____ - zaczął Suho.

Zignorowałaś go i podbiegłaś do ławki, chwytając za butelkę wody i szybko cofnęłaś się z powrotem do drzwi.

- Przepraszam jeszcze raz! - Zarumieniłaś się i wybiegłaś z klasy.

W sali zapadła cisza.

Kris nagle wybuchnął śmiechem. - Ona myśli, że zaprosiłeś mnie na randkę!

- O nie, to nie dobrze - wymamrotał Suho, biegnąc w kierunku drzwi.

- Hej, gdzie idziesz? - Zawołał za nim Kris.

Suho zignorował swojego przyjaciela i wybiegł na korytarz. Westchnął z ulgą, gdy zobaczył cię idącą przez korytarz.

- ____! - Zawołał.

Obejrzałaś się przez ramię, a twoje oczy się rozszerzyły, gdy zauważyłaś Suho biegnącego w twoją stronę.

- Suho! Przepraszam! - zaczęła po raz kolejny.

- Nie, nie rozumiesz. - Starał się wytłumaczyć.

- Nie chciałam wam przeszkodzić! - kontynuowałaś. - Mam nadzieję, że niczego nie zrujnowałam.

- ____! - Suho złapał cię za ramiona i spojrzał Ci w oczy. - Nie zapraszałem Krisa na randkę.

- Huh? - potrząsnęłaś głową w szoku.

Suho zaśmiał sie krótko.

- Nie zapraszałem Krisa na randkę, tylko na nim ćwiczyłem.

- Więc niczego nie przerwałam? - przechyliłaś głowę w słodkim geście.

Chłopak puścił twoje ramiona i skinął głową. 

- Och - wymamrotałaś. - Ale w czym Ci pomagał?

- Umm, w wyznaniu. - Podrapał się po karku.

- Naprawdę? - Twoje oczy pojaśniały. - Do kogo?

- Ciebie - powiedział delikatnie.

Twoje oczy się rozszerzyły, jego odpowiedź zbiła cię z tropu. 

- Mnie? Naprawdę?

Suho pokiwał głową. Przygryzł wargę i spojrzał na ciebie spod grzywki, martwiąc się jak zareagujesz.

- Co za ulga! - Westchnęłaś i zaśmiałaś się. - Myślałam, że chłopak, którego lubię kocha się w kimś innym!

Teraz nadeszła kolej Suho, by być skonfundowanym.

- Więc mówisz, że... lubisz mnie? - Zapytał.

Powoli skinęłaś głową. 

- Myślałam, że to oczywiste, kiedy poprosiłam cię, byś był moim partnerem w projekcie naukowym.

- Cóż, w takim wypadku... - Suho wziął głębszy oddech. - Miałabyś ochotę gdzieś ze mną czasem wyjść?

- Pewnie! - Zachichotałaś i podeszłaś bliżej niego, by objąć go ciasno w talii.

Chłopak zaśmiał się delikatnie, objął cię i oparł policzek na czubku twojej głowy.

- Martwiłam się. - Westchnęłaś, zanim odsunęłaś się kawałek. - Myślałam, że wyznawałeś swoje uczucia Krisowi i nie mam u ciebie żadnych szans!

Suho pokręcił głową i delikatnie pstryknął cię w czoło.

- Głupia.

- Nie do końca tak jak planowaliśmy, ale myślę, że zadziałało.

Oboje odwróciliście się, by zobaczyć Krisa, który powoli szedł korytarzem, trzymając ręce w kieszeni.

- Zadziałało. - Suho wzruszył ramionami.

- Ale mam cię na oku, mistrzu - wskazałaś zabawnie na Krisa. - Nie dopuszczę cię bliżej do mojego faceta.

Kris uniósł ręce w geście poddania. - Jest cały twój.

Zaśmialiście się i spojrzałaś na Suho.

- Pójdę wziąć książki z szafki, spotkamy się tam, dobrze?

Chłopak skinął głową i wykonałaś gest "obserwuję-cię" w stronę Krisa, zanim śmiejąc się poszłaś korytarzem.

- Gratuluję, stary. - Kris klepnął Suho w plecy.

- Dzięki - zaśmiał się. - Ale jeśli któryś z nas będzie potrzebował poćwiczyć wyznania, nie róbmy już tego na sobie. Stoi?

- Stoi.





3 komentarze:

  1. takie słodkieeeee no nie moge

    OdpowiedzUsuń
  2. yaaaaay~! czytałam kilka razy, to takie kochane!

    OdpowiedzUsuń
  3. Hah, od dzisiaj to również mój ukochany scenariusz. Zabawny, słodki, lekki w czytaniu. Idealnie. <3
    Naprawdę się cieszę, że go przetłumaczyłaś. Czekam na kolejne wspaniałe tłumaczenia z Waszej strony. :)

    OdpowiedzUsuń