Scenariusz dla Lanayi. Nareszcie~! Przepraszam, że trochę to trwało, ale z jednej strony problemy z internetem, a z drugiej natłok nauki ;___; Życzę miłego czytania i mam nadzieję, że się spodoba ♥
Gwiazda: Taemin (SHINee)
Tytuł: Noona
Oryginalny tytuł: Noona
Autor: Kellyn
Link do oryginału: KLIK
Tłumaczka: Fuko
Korekta: Este
- Noona!
Drgnęłaś i podniosłaś wzrok nad książki, z powrotem kładąc głowę na sofie.
- Tak?
Taemin wyszedł z kuchni trzymając dłoń na brzuchu i wydymając wargi, co w jego wykonaniu było strasznie urocze.
- Noona, jestem głodny, a w lodówce nie ma nic do jedzenia.
Uśmiechając się do siebie, wsadziłaś do książki zakładkę i odłożyłaś ją na bok.
- Pójdziemy coś zjeść?
- Chcę zjeść coś, co Ty ugotujesz – zanegował, przysiadając na oparciu kanapy.
Przygryzłaś wargę i kiwnęłaś głową, myśląc, co znajdowało się w kuchni, a właściwie o tym, czego tam nie było.
- Będę musiała iść do marketu...
- Chodźmy razem! - zawołał, uśmiechając się uroczo. Był taki słodki. Zwlekłaś się z kanapy i przeciągnęłaś się niczym kot. Nie mogłaś nie zauważyć, jakim wzrokiem Taemin lustruje Cię z góry na dół, gdy podwinęła ci się koszulka. Był młody, ale nadal był mężczyzną.
Nie byłaś wiele starsza od Taemina. Dzieliły was jedynie dwa lata, ale zawszetraktowałaś go jak swojego słodkiego dongsaeng'a. Jednak przez długi czas uważałaś, że jest zbyt słodki, by być choć trochę w Twoim typie.
Byłaś przyjaciółką Minho, który należał do SHINee, barwnej grupy z równie barwnymi osobowościami. Byłaś bardziej doświadczona w randkach, niż Taemin, ale mimo to przez dłuższy czas nic nie wiedziałaś, o uczuciach, jakimi ciebie darzył. Uczuciach, których na początku nie odwzajemniałaś. W Twoim typie był Jonghyun, który był pewny siebie, podczas gdy Taemin był raczej nieśmiały. Jednak wokalista nie spodobał Ci się, więc zaraz po Minho to Taemin stał się twoim ulubieńcem.
Zanim się zorientowałaś, zakochałaś się w maknae i różnica wieku już Ci nie przeszkadzała.W końcu nie byłaś od niego wiele starsza. Pewnego dnia poprosiłaś go o spacer, a reszta to już historia.
Z baseballową czapką naciągniętą na oczy i w niepozornych ubraniach, Taemin chwycił Cię za rękę i wyprowadził z apartamentu, zmierzając do małego sklepu spożywczego tuż za rogiem. Nie upubliczniliście swojego związku, więc często, gdy wychodziliście razem, musieliście się ukrywać.
Kiedy chodziłaś na zakupy z Taeminem, zawsze pchałaś wózek i mówiłaś mu, co ma wziąć. Zwłaszcza z wyższych półek, gdyż był od ciebie wyższy, a ty sięgałaś mu ledwie do ramion.
- Taemin-ah, chcesz mleko bananowe? - spytałaś, widząc je na półce. Bez wahania wziął kilka butelek. - Noona, kupmy sok, który tak bardzo lubisz! - chwycił truskawkowy sok z aloesem, który tak zachłannie piłaś.
- Nie masz wystarczająco pieniędzy, prawda? Mogę zapłacić.
- Nie martw się, starczy mi na wszystko.
Jakaś starsza kobieta w towarzystwie swojego wnuka przeszła obok was, uśmiechając się grzecznie.
- To miłe widzieć, jak dongsaeng traktuje swoją noonę tak dobrze.
Spojrzałaś na Taemina z niepokojem. Spoglądał na swoje buty z ponurym wyrazem twarzy.Nienawidził, gdy ktoś brał go za Twojego młodszego brata , zamiast chłopaka. To było jego kompleksem. Chciał być męski, być uważany za Twojego chłopaka, a nie dzieciaka plątającego Ci się między nogami. Już miałaś zaprzeczyć stwierdzeniu kobiety, ale Taemina i tak to dotknęło.
Był ponury, gdy staliście w kolejce. Tak samo podczas drogi powrotnej do domu, a kiedy doszliście do drzwi, zabrał Ci torby, które miałaś i poszedł odnieść zakupy. Krajało Ci się serce, gdy widziałaś go smutnego. Zazwyczaj był naprawdę wesołym chłopcem.
- Taemin-ah, daj, pomogę – westchnęłaś, sięgając po jedną z toreb.
Zabrał torbę z Twojego zasięgu, patrząc na Ciebie ze smutkiem w oczach.
- Sam to zrobię, noona-, to znaczy, _______-ah – szybko się poprawił.
- Yah! - zawołałaś, wyrywając mu torby i stawiając je na blacie. Ujęłaś jego twarz w swoje dłonie, zmuszając go, by spojrzał Ci w oczy.
- Taemin-ah, lubię, jak nazywasz mnie “noona” i nie obchodzi mnie, że jesteś ode mnie troszkę młodszy. Więc przestań się dąsać.
Taemin położył dłonie na Twoich, odsuwając je od swojej twarzy i ściskając mocno.
- Naprawdę nie masz nic przeciwko?- Ani – delikatny uśmiech pojawił się na jego twarzy. - Jesteś o wiele przystojniejszy, kiedy się uśmiechasz, Taemin-ah.
- Jesteś najlepszą dziewczyną na świecie – powiedział z miłością wyczuwalną w głosie, przyciskając swoje czoło do Twojego. - Przepraszam, że byłem smutny. Saranghae, noona.
Delikatnie dziabnęłaś go w wargę. – Nado saranghae. Teraz zapomnijmy o tym i przygotujmy kolację, arasso?
To było słodkie... <3 Naprawdę dziękuję wam za ten scenariusz i do tego w tym ważnym dla mnie dniu. Mój humor właśnie przekroczył jakiekolwiek granice. Jeszcze raz dziękuję, chociaż dziwnie się czytało bo jestem młodsza od Taemina, ale co tam... Najważniejsze jest to, że jest Taemin. ;D Teraz czekam na dalsze scenariusze. ;)
OdpowiedzUsuń~ Lanaya
Bardzo się cieszymy, że Ci się podoba! Przyznamy, że znalezienie scenariusza, gdzie Taemin jest starszy, było dla nas (jakimś dziwnym cudem) trudne, więc w końcu postanowiłyśmy przetłumaczyć ten, alecieszymy się, że Ci to nie przeszkadzało~
Usuń