niedziela, 21 kwietnia 2013

"Perfekcyjny"


Oto powracam do was, po bardzo długiej przerwie! ^ ^  Przyznam, że źle mi z tym, że tak długo nic nie dodawałam. Teraz jednak postaram ogarnąć się i zacząć porządnie pracować! :3 Także oto prezent i jednocześnie dowód na to, że czas zacząć pracę - przeuroczy scenariusz~

Gwiazda: Luhan (EXO)
Tytuł: Perfekcyjny
Oryginalny tytuł: Perfect
Autor: Admin Kelc
Link do oryginału: KLIK
Tłumaczka: Fuko
Korekta: Este

Delikatnie zastukałaś w drzwi i zrobiłaś krok do tyłu, trzymając dłońmi pasek od torby. Podniosłaś głowę, gdy drzwi otworzyły się, ukazując mężczyznę w okularach.

- Och, _______, jesteś punktualnie - uśmiechnął się. - wejdź.
- Dzień dobry, panie Lu - ukłoniłaś mu się, gdy cofnął się, chcąc wpuścić Cię do domu.

Zrobiłaś niepewny krok w stronę domu, rozglądając się dookoła i uśmiechając na widok setek zdjęć wiszących na ścianach korytarza. Mimo, że wcześniej byłaś już w rezydencji państwa Lu, ale był to Twój pierwszy raz, kiedy miałaś tutaj spać. Twoi rodzice zostali nagle wezwani na konferencję w Busan.

- Luhan jest w swoim pokoju, możesz do niego iść, jeśli chcesz - skinął na schody po prawej stronie.
- Dobrze - uśmiechnęłaś się. - I dziękuję bardzo za przenocowanie mnie.

Odwzajemnił uśmiech i pokręcił głową - To dla nas przyjemność. Nie chcielibyśmy, żebyś została sama w domu podczas nieobecności Twoich rodziców. To dosyć niebezpieczne, mimo, że mieszkasz tuż obok.

- Jeju, brzmi pan jak moi rodzice - zaśmiałaś się. Mężczyzna również się zaśmiał, kręcąc głową.
 - Cóż, ja i moja żona przyjaźniliśmy się z Twoimi rodzicami jeszcze zanim Ty i Luhan się urodziliście. A mówiąc o Luhanie - spojrzał w stronę klatki schodowej. - Czemu nie pójdziesz do niego i nie dasz mu znać, że już jesteś?

Skinęłaś głową i podziękowałaś jeszcze raz, zanim wspięłaś się po schodach i przeszłaś korytarzem w stronę pokoju Luhana. Gdy zauważyłaś, że drzwi nie były do końca zamknięte, spojrzałaś przez szparę w drzwiach i poczułaś, jak serce zaczęło Ci szybciej bić.

Luhan leżał oparty o wezgłowie swojego łóżka, ubrany w zwykłą koszulkę z dekoltem w kształcie litery V i dresowe spodnie. Jego pokój był pogrążony w ciemności, a jedynym źródłem światła był ekran telewizora. W ręce trzymał kontroler do gier wideo, patrząc uważnie na ekran znajdujący się tuż przed nim. Mimo, że miał na sobie spodnie od piżamy a jego włosy były rozczochrane, to i tak według ciebie wyglądał, jakby wyskoczył z jakiegoś magazynu.

Właściwie nigdy nie rozumiałaś, jak Luhan z małego, uroczego dzieciaka z sąsiedztwa zamienił się w prawdziwego łamacza serc. Wiedziałaś, że jest kimś więcej niż tylko przystojnym chłopcem, na którego widok dziewczyny ze szkoły mdleją zawsze, kiedy koło nich przechodzi. Był wierny, słodki, troskliwy, mądry, zabawny... mogłabyś wymieniać bez końca. W skrócie, Luhan był perfekcyjny. Był chłopakiem z Twoich snów.

Wiedziałaś jednak, że on nie czuje tego samego. Dla niego byłaś nieśmiałą dziewczyną z sąsiedztwa - tą która wita go na korytarzach i która nie potrafi podtrzymać rozmowy przez więcej niż pięć minut. Byłaś przyjaciółką i to wszystko, prawda?

Poprawiłaś torbę na ramieniu i delikatnie zastukałaś w drzwi, otwierając je delikatnie.

Luhan na ułamek sekundy oderwał wzrok od ekranu, a mały uśmiech wykwitł mu na twarzy gdy zobaczył, że to Ty.

- Och, cześć, ______- powiedział, a jego wzrok znów spoczął na ekranie.
- Hej - odpowiedziałaś cicho, wchodząc do środka i zamykając za sobą drzwi.

Spojrzałaś na ekran i zauważyłaś, że gra w tą najnowszą grę wideo, która była całkiem popularna wśród chłopców z Twojej klasy. Nie pamiętałaś nazwy, ale podobno był to "sequel spin-offu oryginalnej gry, która zarobiła miliony dolarów w pierwszym tygodniu sprzedaży".

Luhan jęknął, sfrustrowany i rzucił kontrolerem o łóżko, kiedy jego postać spadła z klifu, a na ekranie pojawiło się pytanie, czy chce zagrać jeszcze raz.

- Czy Ty właśnie zginąłeś? - spytałaś.
- Taa... - westchnął. - Od kilku godzin próbuję przejść ten poziom, ale wciąż mi się nie udaje.

Kiwnęłaś głową i wbiłaś wzrok w swoje stopy. Luhan podniósł wzrok i zobaczył Cię stojącą koło drzwi i ściskającą pasek od swojej torby wiszącej na Twoich plecach.

- Chcesz spróbować? - spytał, podając Ci kontroler.

Spojrzałaś na niego zaskoczona i szybko potrząsnęłaś głową.

- Nie, w porządku. Nigdy przedtem w to nie grałam, więc pewnie popsuję Ci wszystkie dotychczasowe wyniki.
- No dalej - machnął ręką. - Zapisałem wszystko do tego momentu i nie sądzę, żeby poszło Ci gorzej niż mi.
- Okej - poddałaś się i podeszłaś do niego.

Luhan przesunął się i usiadłaś koło niego, odkładając swoją torbę na podłogę. Poczułaś, jak na Twojej twarzy pojawiają się rumieńce, kiedy Luhan przysunął się bliżej aby pokazać Ci, do czego służą dane klawisze. Skinęłaś głową, gdy wszystko Ci wyjaśnił.

- Okej, chyba załapałam.
- Dobrze, naciśnij "start" kiedy będziesz gotowa.

Kciukiem nacisnęłaś "start" i zaczęłaś poruszać się postacią na ekranie.

- Dobra, wejdź tam - Luhan wskazał na drzwi na ekranie. - W środku jest facet, którego musisz pokonać, żeby przejść na następny level.

Podążyłaś za jego instrukcjami i weszłaś do pomieszczenia. Pojawiła się krótka animacja, na której Twoja postać stanęła twarzą w twarz z groteskowym potworem z sześcioma ramionami.

- Eww, jest straszny - skuliłaś się nieco do tyłu.

Luhan odwrócił głowę w Twoją stronę, chichocząc, gdy zaczęłaś walczyć z potworem.

Cały czas patrzył na Ciebie, podczas gdy Ty byłaś skupiona na grze. Zauważył, że delikatnie przygryzałaś wargę i zwężałaś oczy, jak zawsze, gdy byłaś skoncentrowana. Jego usta drgnęły w uśmiechu, kiedy zaczęłaś przechylać się na lewo i prawo, poruszając swoją postacią z jednej strony na drugą. Twoje oczy były pełne determinacji.

Nigdy Ci tego nie powiedział, ale było to coś, co zawsze w Tobie lubił i podziwiał Cię za to: Twoja determinacja. Nieważne było, co robiłaś lub z jakiego powodu, zawsze byłaś pełna determinacji, aby zrobić wszystko najlepiej jak potrafisz. Ale był to tylko jeden z wielu powodów, dla których się w Tobie zakochał.

- Och - wydyszałaś, prostując się. - Wygrałam!

Luhan obrócił swoją głowę w stronę ekranu, gapiąc się na powiadomienie pytające, czy chce zapisać swój wynik.

- Jak to zrobiłaś? - spytał z podziwem.
- Nie wiem - wzruszyłaś ramionami i nieśmiale spojrzałaś na kontroler w swoich rękach. - Po prostu naciskałam losowe przyciski.
- Czy ona może być jeszcze bardziej idealna? - wymamrotał pod nosem.
- Co to było? - spytałaś, a Twoje oczy rozszerzyły się, gdy usłyszałaś te słowa.

Luhan napiął się i zacisnął usta, kiedy uświadomił sobie, że wypowiedział swoje myśli na głos.

- N-nic - wyjąkał i obrócił się do Ciebie, unikając jednak Twojego spojrzenia.
- Nie, powiedziałeś coś - powoli pokiwałaś głową.

Luhan zamknął oczy i westchnął, zanim spojrzał na Ciebie - Powiedziałem, że to na swój sposób śmieszne, jak bardzo doskonała jesteś - zachichotał.

Gapiłaś się na niego, z lekko rozdziawionymi ustami, podczas gdy jego oczy zaczęły wędrować po całym pokoju. Mogłaś zobaczyć, jak światła ekranu igrały na jego twarzy.

- Masz na myśli... - urwałaś.
- Że tak naprawdę bardzo Cię lubię? - skończył za Ciebie. - Tak.

Zmarszczyłaś brwi, zdziwiona.

- Co?! Dlaczego?!
- Jak to "dlaczego?!"? - zacytował cię, imitując Twój głos.
- Czemu miałbyś mnie lubić? - spytałaś, lekko wydymając wargi.
- Cóż, po pierwsze jesteś urocza - uśmiechnął się, gdy przejechał swoim kciukiem po Twoich ustach, aby pozbyć się Twojej kwaśnej miny i powodując, że się zarumieniłaś - jesteś też mądra, ładna i szczera. Dobrze mnie znasz i jesteśmy sąsiadami od zawsze - kontynuował.

Wstrzymałaś oddech, kiedy przysunął swoje usta do Twojego ucha. - I nie przeszkadza mi to, że jesteś niesamowita w gry wideo. Luhan stłumił śmiech, kiedy odsunął się i zobaczył Twoją zszokowaną minę.

- Zgaduję, że czujesz to samo? - uśmiechnął się złośliwie.
- Umm, tak - wyszeptałaś i spojrzałaś na niego. Jego złośliwy uśmiech zrobił się delikatny i zaczął powoli przybliżać się do Ciebie. Zamknęłaś oczy, kiedy wasze usta dzieliło już tylko kilka centymetrów.

Luhan już miał Cię pocałować, kiedy nagle ktoś zastukał do drzwi, zmuszając was do odsunięcia się od siebie. Usiedliście prosto, próbując wyglądać tak jak zwykle.

- Proszę - zawołał Luhan.

Pani Lu wyjrzała zza drzwi i uśmiechnęła się do waszej dwójki.

- Chciałam tylko powiedzieć, że na dole jest trochę przekąsek, gdybyście byli głodni.
- Okej, mamo, dzięki - odparł szybko Luhan, a Ty kiwnęłaś głową.
- I nie siedźcie do późna, dobrze? - uśmiechnęła się.

Oboje zgodziliście się i życzyliście jej dobrej nocy, gdy cicho zamykała drzwi.

- Było blisko - odetchnęłaś z ulgą.
- Taaak - przytaknął.

Łobuzerski błysk pojawił się w oczach Luhana, widząc jak przebiegasz palcami po klawiszach kontrolera. Spojrzałaś na niego w szoku, gdy szybko pocałował Cię w policzek i zabrał Ci pada z dłoni.

- Za co to było? - spytałaś.
- Nagroda za pokonanie poziomu jak i przeprosiny za to, że moja mama nam przeszkodziła - puścił Ci oczko, po czym nacisnął "start" na kontrolerze. Wywróciłaś oczami i oparłaś głowę na jego ramieniu, kiedy ponownie zaczął poruszać postacią na ekranie.

2 komentarze:

  1. Awwww... Siedziałam sobie tak przez kilka minut przetwarzając jeszcze w głowie ten scenariusz. Piękne. Czekam z niecierpliwością na kolejny <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Boże dalej nie dowierzam taki piękny *___*
    Co raz bardziej jestem uzalezniona od luhana :D. Sksnsksjsjis *-*

    OdpowiedzUsuń