wtorek, 26 marca 2013

"Rodzice"


I kolejny scenariusz. Całkiem szybko to leci... Mimo, że tłumaczę trochę mniej, niż Este, bo mam na głowie jeszcze EXO Poland i lenistwo ^^ Pozwolę sobie zwalić leniuchowanie na tą pogodę. Wiosno, przybywaj... XD

Gwiazda: Jinyoung (B1A4)
Tytuł: Rodzice
Oryginalny tytuł: Parents
Autor: Admin Kelc
Link do oryginału: KLIK
Tłumaczka: Fuko
Korekta: Este


Zdenerwowana wzięłaś łyk wody, po czym odstawiłaś szklankę na miejsce. Sztywno złożyłaś dłonie na kolanach, spoglądając na swoje w połowie zjedzone danie. Obrzuciłaś przelotnym spojrzeniem dwie dorosłe osoby siedzące po przeciwnej stronie stołu, które swój obiad również jadły w ciszy.
Podskoczyłaś lekko, czując czyjąś dłoń na swoim kolanie. Spojrzałaś na Jinyounga, który patrzył na Ciebie z zatroskaniem. Westchnął, gdy posłałaś mu delikatny, wymuszony uśmiech i odwrócił się w stronę swoich rodziców.
Jinyoung odchrząknął niezręcznie.
- Um, _______ wybiera się na Seoul National University. Imponujące, prawda? - spytał, gdy oboje jego rodzice spojrzeli na Ciebie.
- Och, to nie takie imponujące - odparłaś cicho. - Miałam po prostu szczęście, że mnie przyjęli.
- Nie, to imponujące - powiedział nagle pan Jung.

Napięcie wisiało w powietrzu.

- Um, co studiujesz? - spytała pani Jung, chcąc rozluźnić atmosferę.
- Humanistykę - uśmiechnęłaś się.
- O, to naprawdę interesujące - odwzajemniła uśmiech, wlepiając wzrok w swój talerz. Posłałaś jej lekki uśmiech, mimo że wiedziałaś, że go nie zobaczy.

Jinyoung przygryzł wargę, gdy usłyszał jak wzdychasz. Po prostu czuł, że Twoja szczęśliwa aura przygasa, a to raniło jego serce.

Oboje wiedzieliście, że jego rodzice nie akceptowali waszego związku, nawet, jeśli byli zbyt mili, aby powiedzieć to głośno. Jinyoung zdawał sobie sprawę z tego, jak bardzo starałaś się o akceptację jego rodziców. Bez niej wasz związek byłby skazany na porażkę.

- Nie zapytaliście nawet, jak się poznaliśmy - powiedział szybko Jinyoung, spoglądając na swoich rodziców i mając nadzieję, że chociaż ten temat ich zainteresuje.

- Nie sądzę, aby chcieli usłyszeć tę historię - odparłaś cicho.
- Tu ma rację - usłyszałaś jego mamę szepczącą do siebie.

Jinyoung spojrzał na swoją matkę, posyłając jej karcące spojrzenie, podczas gdy twoje serce spłynęło gdzieś do żoładka. Po tym jednym zdaniu ich akceptacja i wasz związek otrzymały wyrok. Próbując uciec, spojrzałaś na swój zegarek.

- Powinnam już iść - powiedziałaś szybko, sięgając po swoją torebkę.

Jinyoung oderwał swój wzrok od kobiety siedzącej przed nim i spojrzał na Ciebie.

- Mam jutro bardzo ważny egzamin, do którego muszę się przygotować - skłamałaś i obróciłaś się w stronę jego rodziców. - Dziękuję za zaproszenie. Ile mam zapłacić za kolację?

Jego rodzice, zaskoczeni Twoim pytaniem, patrzyli tępo, jak szukasz w torebce portfela. Już miałaś go wyciągnąć, gdy dłonie Jinyounga zatrzymały Twoje.

- Nie musisz płacić - pokręcił głową.
- Okej - szepnęłaś i wstałaś od stołu.
- Dziękuję jeszcze raz - ukłoniłaś się nisko obojgu rodzicom i wymuszenie uśmiechnęłaś się do Jinyounga, zanim ruszyłaś w stronę wyjścia z restauracji.

Nikt nie odezwał się słowem, gdy Ty wychodziłaś z budynku.
Jego rodzice spojrzeli na siebie, zanim zwrócili wzrok na swojego syna, który trzymał pięści zaciśnięte na kolanach.

- Jeden wieczór - powiedział Jinyoung, przerywając ciszę i powstrzymując się od patrzenia na swoich rodziców. - Prosiłem tylko o jeden wieczór, podczas którego zapomnielibyście, że nie jest Koreanką i traktowalibyście ją jak zwykłą osobę. A wasza dwójka nie mogła zrobić nawet tego.
- Jinyoung - westchnął jego ojciec.
- Nic nie mów - chłopak przerwał mu szorstko, potrząsając głową. - I tak ze mną zerwie.
­- Czemu miałaby to zrobić? - spytała jego matka, nagle czując się zmieszana.
- Nawet nie zdajecie sobie sprawy, jak dużo znaczy dla niej wasza akceptacja - oznajmił zmęczony, zanim wyłożył się na krześle i ponownie potrząsnął głową. - Nieważne. I tak już nic mi nie pomoże.

Pani Jung przygryzła wargę, po czym szybko wstała i udała się w stronę wyjścia.

~*~*~*~


Pocierałaś swoje ręce, czekając na taksówkę. Mentalnie biłaś się po głowie, że zareagowałaś tak pochopnie i wybiegłaś z restauracji. "Prawdopodobnie mnie teraz nienawidzą", westchnęłaś i wbiłaś wzrok w swoje stopy.
Podniosłaś głowę, gdy kątem oka zobaczyłaś parę reflektorów. Weszłaś na jezdnię, gdy taksówka zatrzymała się tuż przed Tobą.

Już miałaś pociągnąć za klamkę, gdy poczułaś dłoń opadającą na Twoje ramię. Odwróciłaś się, a Twoje oczy rozszerzyły się, gdy zobaczyłaś przed sobą zdyszaną panią Jung.

- Och, pani Jung - szybko ukłoniłaś się jej.
- _________ - wysapała.

Spojrzałaś na nią, czekając na to, co powie.

- _________, proszę, nie jedź - powiedziała, łapiąc oddech. - Wiem, że nie masz jutro żadnych egzaminów.

Przygryzłaś wargę i ponownie stanęłaś na chodniku, rzucając kierowcy przepraszające spojrzenie.

- Przepraszam za dzisiejsze zachowanie moje i mojego męża - dodała.
- Och, nie, w porządku - potrząsnęłaś głową.
- Nie, nie jest w porządku  - zaoponowała. - Nie powinniśmy byli się tak zachowywać.

Nie odzywałaś się wiedząc, że nie możesz zrobić nic innego jak tylko się z nią zgodzić.

- Po prostu...- urwała, porządkując myśli. - Byliśmy trochę zszokowani, kiedy dowiedzieliśmy się, że Jinyoung umawia się z...
- Dziewczyną zza granicy - zasugerowałaś.
- Tak - kiwnęła głową - Ale i tak nasze zachowanie było nie do przyjęcia. Myślę, że po prostu byliśmy zbyt przejęci faktem, że jesteś...
- Polką - uśmiechnęłaś się.
- ... więc nawet nie próbowaliśmy Cię poznać - dokończyła.
Skinęłaś głową.
- Spodziewałam się tego i rozumiem to. To znaczy jestem całkiem pewna, że każdy inny rodzic zareagowałby tak samo.

Pani Jung posłała Ci ciepły uśmiech.

- Zdecydowanie jesteś promienną, dobrze wychowaną dziewczyną i mogę Ci powiedzieć, że Jinyoung naprawdę Cię uwielbia. Więc, zechciałabyś wrócić do środka? Możemy zacząć od początku?

Obdarzyłaś ją szczerym uśmiechem.

 - Z chęcią. Dziękuję.

Otworzyłaś oczy szerzej w szoku, gdy złapała Cię pod ramię, ale uśmiechnęłaś się, dając się jej poprowadzić do środka.

1 komentarz: