środa, 13 marca 2013

"Diabelski młyn"


Powiem wam, że przyjemnie się tłumaczyło, zwłaszcza, że Sehun to mój bias w EXO-K. ♥ Także miłego czytania!

Gwiazda: Sehun (EXO)
Tytuł: Diabelski młyn
Oryginalny tytuł: Ferris Wheel
Autor: Admin Li
Link do oryginału: KILK
Tłumaczka: Fuko
Korekta: Este

- Stary, musisz ją niedługo poprosić, inaczej zrobi to ktoś inny.
- Taa, wiem.

Sehun chodził w tę i z powrotem po salonie swojego hyunga. Zastanawiał się, jak zaprosić cię na bal studencki. W końcu byłaś jego najlepszą przyjaciółką. Nie mógł zaprzeczyć temu, co do ciebie czuł. Przyjaźniąc się z tobą od pięciu lat wręcz niemożliwym było dalsze ukrywanie faktu, że jest w tobie zakochany. Każdy to widział. Ty jednak nie miałaś o tym pojęcia i nie zwracałaś na to uwagi.

- Dobra, chłopaki, mam pomysł! Ale możecie mi pomóc? Proszę! - powiedział Sehun głosem przepełnionym tyle aegyo, na ile było go stać.
- W porządku - odparł najstarszy, Suho.
- Okej, a więc plan jest taki...

-następnego dnia-

Leżałaś na kanapie zastanawiając się, co robić. Byłaś okropnie znudzona.
 I lost my mind~
Podskoczyłaś na dźwięk swojego telefonu i odebrałaś go po pierwszym sygnale.

- Słucham?
- O-och, cześć ___. Nie spodziewałem się, że tak szybko odbierzesz.

Zachichotałaś, słysząc zaskoczony głos swojego przyjaciela.

- Co dziś robisz, __________?
- ... Nic, nudzę się.
- Świetnie! Więc chodź ze mną do parku!
- Ale oppa~ W parku może być nudno...
- N-nie, nie będzie nudno.
- Może chodźmy do wesołego miasteczka?- błagałaś go głosem przepełnionym aegyo.
- Arasso, arasso, pójdziemy do wesołego miasteczka. Przyjadę po ciebie za 30 minut.
- Yay~! Do zobaczenia, oppa!

Skakałaś po całym mieszkaniu, ciesząc się, że masz coś do roboty i prędko się przygotowałaś.
W tym samym czasie Sehun odwrócił się do swoich hyungów, uśmiechając się. Potrząsnęli głową na myśl, jak szybko poddał się twojemu aeygo. Jego wyraz twarzy zdradził im cały przebieg rozmowy.

- Idą do parku rozrywki! - zawołał Chanyeol, wychodząc za drzwi.

                                              ~*~*~*~

Zniecierpliwiona czekałaś na Sehuna przed drzwiami swojego domu. W końcu czarny samochód zajechał na podjazd i wielki uśmiech zakwitł na twojej twarzy. Sehun wyszedł z wozu i powiedział, abyś się pospieszyła. Błyskawicznie znalazłaś się w samochodzie.
Kiedy dotarliście do bramy wejściowej parku byłaś tak podekscytowana, że chwyciłaś Sehuna za rękę i popchnęłaś go w stronę wejścia. Zarumienił się przez nagły kontakt, ale zaczął się śmiać z tego, jak bardzo byłaś urocza.

Przez następną godzinę ciągałaś Sehuna na każdą możliwą atrakcję. Zaraz po tym zrobiliście sobie przerwę od przejażdżek i zdecydowaliście się zagrać w jakąś grę.
- Omo! Oppa, spójrz na tą przesłodką pandę! Jest ogromna! - powiedziałaś, zafascynowana wielką pandą powieszoną za boiskiem do koszykówki.
Spojrzał na twoją twarz i uśmiechnął się. Bez ostrzeżenia wszedł na boisko i zapłacił pracownikowi, aby rozpocząć grę.
- Dobra, dzieciaki, musicie wrzucić wszystkie trzy piłki do obręczy, aby wygrać jednego z tych dużych pluszaków. Ale jeśli traficie chociaż raz, dostaniecie któregoś z tych mniejszych - Sehun kiwnął głową i chwycił pierwszą piłkę. Stałaś tuż za nim, wspierając go.
Trafił za pierwszym razem. Za drugim też. Jeszcze tylko jedna przerzucona piłka dzieliła cię od uzyskania pandy, ale tym razem chybił. Uśmiechnęłaś się do niego, podnosząc go na duchu i wzięłaś z półki małego pluszowego jednorożca.
Zdeterminowany Sehun zagrał ponownie, chcąc wygrać dla ciebie pandę. Pierwsza piłka przeleciała przez obręcz. Kolejna również. Pozostał ostatni rzut. Nie mogłaś na to patrzeć, więc ukryłaś twarz w dłoniach. Rzucił trzecią piłką... I trafił. Chwycił pandę i podsunął ci ją tuż pod twarz.
- _______ .

Podniosłaś wzrok, aby zobaczyć najbardziej uroczą pandę jaką kiedykolwiek w życiu widziałaś. Podskoczyłaś radośnie i przytuliłaś go, po raz drugi sprawiając, że się zarumienił.
W końcu zabrał cię na ostatnią przejażdżkę - diabelski młyn. Patrzył na ciebie, podczas gdy kolejka unosiła się coraz wyżej.

- _______, nie wiem jak to powiedzieć, więc powiem to prosto z mostu. Lubię cię... Nie. Myślę, że się w tobie zakochałem. Znam cię od lat i przyjaźniąc się z tobą poznałem cię naprawdę dobrze i skończyło się na tym, że zakochałem się w twojej infantylności i poczuciu humoru. Będziesz moja?
Zamurowało cię. Kiedy powoli dotarły do ciebie te słowa, uśmiechnęłaś się i przytuliłaś go.
- Właściwie ja też się w tobie zakochałam. I tak - wyszeptałaś mu do ucha. Na jego twarzy pojawił się promienny uśmiech, który mógłby przysłonić słońce. Wagonik zatrzymał się na samym szczycie koła, aby ludzie na dole mogli wysiąść.
- Chciałbym cię spytać o coś jeszcze.
- O co?
- Spójrz w dół.

Zaintrygowana spojrzałaś za krawędź wagonika, a twoim oczom ukazał się wielki banner:

"_______, pójdziesz ze mną na bal?"

Uśmiechnęłaś się i odwróciłaś w jego stronę.
- Tak - odpowiedziałaś.

2 komentarze:

  1. Pierwsza! ^^ Tak samo jak poprzednie scenariusze podobało mi się ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozwaliło mnie to, takie urocze <3 Fajnie tłumaczone ;D

    OdpowiedzUsuń