niedziela, 24 marca 2013

"Zazdrość"


 Zadziwia mnie dzisiejsza pogoda. Niebo jest niebieskie, słoneczko świeci. Wydawać by się mogło, że jest pięknie. Ale nie. Zły termometr wskazuje, że w tym pięknym otoczeniu jest jakieś 8 stopni na minusie. Żyć nie umierać -,-' No, ale cóż. Nad pogodą nie zapanujesz.
Scenariusz dedykowany Paulinie ♥
Szkoda, że nie jest tu wspomniane nic o GOŁĘBIU~ :D


Gwiazda: G.O. (MBLAQ)
Tytuł: Zazdrość
Oryginalny tytuł: When he finds out your ex is one of his group members.
Autor: Telli
Link do oryginału: KLIK
Tłumaczka:
Este
Korekta: Fuko

- Dlaczego mi wcześniej nie powiedziałaś?! Wiesz, jak bardzo oszukany się teraz czuję?! - G.O. nie był w najlepszym humorze. Dopiero co dowiedział się, że zanim zostaliście parą, umawiałaś się w liceum z Joonem. Tak naprawdę to nawet nie były randki, bo żadne z was nie brało tego na poważnie, ale niestety G.O. tego nie rozumiał.

- Oppa, proszę, uspokój się. Powiedziałabym Ci, gdybym uważała to za ważne - odparłaś ze spokojem. Spojrzał na ciebie zszokowany.

- Nieważne?! Jak możesz tu siedzieć i tak po prostu mówić, że to nieważne?! - zaczął wymachiwać rękoma, chodząc w tę i z powrotem po pokoju.

- Bo to nieważne!  - próbowałaś go przekonać. - Nic się między nami nie wydarzyło. Nie byliśmy ze sobą na tyle blisko, by COŚ się wydarzyło. Właśnie dlatego to nie było ważne - spojrzał na ciebie, podchodząc bliżej i warknął.

- Dobrze, zobaczmy jak "poważne" to było. Dotknął cię? - nie mogłaś uwierzyć, że o to pyta.

- Trzymał mnie za rękę raz lub dwa, ale nic więcej.

- Całowałaś się z nim? - skrzywiłaś się, słysząc jego ostry głos. - Zrobiłaś to?!

- Nie.

- NIE?! - krzyknął do ciebie.

Rozpłakałaś się. Jeszcze nigdy nie widziałaś go w takim stanie. Wówczas do pokoju wszedł Seungho. Stał na korytarzu i zastanawiał się, czy powinien interweniować, czy nie. On też wiedział, że przyjaźniłaś się z Joonem w liceum. TYLKO przyjaźniłaś. Byłaś ulubienicą lidera, odkąd się pojawiłaś i gotowałaś oraz sprzątałaś nie tylko dla G.O, ale też dla nich. Byłaś miłą dziewczyną i zdawał sobie sprawę, że nie zasługujesz na takie traktowanie.

- Wystarczy, Byung Hee - powiedział spokojnym głosem, próbując go uspokoić.

- Kim jesteś, by mówić mi, że powinienem się uspokoić?! Nie powiedziała mi o tym! - krzyczał do lidera.

- Nie krzycz na mnie - powiedział ze spokojem. - Powiedziała Ci, prawda? Mówi, że nic się między nimi nie wydarzyło, więc tak było. Nie powinieneś być szczęśliwy, że wybrała ciebie, zamiast Joona? Byli tylko dzieciakami, a sam ich związek nie był poważny. Dlaczego nie możesz puścić tego w niepamięć?

G.O nie odpowiedział. Wciąż płakałaś, gdy spojrzał na ciebie. Wręcz nienawidził twoich łez, ale wciąż był wściekły i wyszedł z pokoju.

- Oppa... nie zostawiaj mnie! - zawołałaś do niego. Niemal poczułaś jak twoje serce roztrzaskuje się na miliony kawałeczków, gdy trzasnął drzwiami.

~*~*~*~


Zbiegł po schodach i wyszedł z budynku. Wiedział, że nie może się oddalać bez ochrony, nie narażając się na "spotkanie" z fanami. Musiał w spokoju pomyśleć, więc poszedł na spacer dookoła budynku. Ciągle wyobrażał sobie sytuacje, które nie miały miejsca. Myślał o tym, że byłaś z Joonem. O chłopaku, dotykającym Twojego ciała, całującym Twoje usta... Doszło nawet do tego, że zaczął myśleć o tym, jak się ze sobą kochacie i bierzecie ślub! Wszystko, co chciał zrobić jako twój chłopak, w jego wyobraźni zrobił już Joon. Powiedziałaś mu przecież, że nic się między wami nie wydarzyło, ale nie myślał w tej chwili wystarczająco jasno, by to przyswoić. W przebłyskach widział cię roznegliżowaną i dotykaną przez Joona. Łzy napłynęły mu do oczu, a on sam czuł się zdruzgotany tym wszystkim. Jego marzenia właśnie zniknęły bezpowrotnie, a on sam nie mógł nic zrobić, by to powstrzymać.

~*~*~*~


Wciąż siedziałaś tam, gdzie cię zostawił. Seungho położył Ci rękę na ramieniu, chcąc cię w jakikolwiek sposób pocieszyć. Wiedziałaś, że rujnujesz w tym momencie swój makijaż, ale nie mogłaś przestać płakać. Nigdy nie widziałaś G.O. aż tak wściekłego. Zawsze był spokojny i delikatny w stosunku do ciebie.

- _____ - podniosłaś głowę i zobaczyłaś Joona. - Przepraszam. Naprawdę przepraszam. Nie wiedziałem, że hyung mógłby tak zareagować - usiadł na podłodze, obok krzesła, na którym siedziałaś.

- Nie mogłeś wiedzieć. Zresztą ja też nie - powiedziałaś.

~*~*~*~


G.O. wciąż był na zewnątrz, siedząc na parkingu, gdy Thunder i Mir wrócili do domu.

- Hyung, co ty tu robisz? Wszystko w po... Czy ty płaczesz? - zapytał Mir, podchodząc bliżej G.O.

- Okłamała mnie - wyszeptał, wciąż płacząc.

- Kto? - zapytał Thunder, siadając na ziemi z Mirem i kładąc obok torbę z zabawkami. - ____ noona? Niby w czym cię okłamała?

- Zanim była ze mną, umawiała się z Joonem - powiedział żałośnie.

- To nieprawda, hyung - stwierdził Mir. G.O. spojrzał na niego.

- Co masz na myśli, mówiąc, że to nieprawda? Gdy byliśmy na górze sama powiedziała, że...

- Nie umawiali się. Jej młodsza siostra chodziła ze mną do klasy. Opowiadała mi o tym. Jej przyjaciółka naciskała, aby poszła na randkę z Joonem, ale ona tego nie chciała. I opowiedziała o tym wszystkim siostrze, która na następny dzień opowiedziała to wszystko mi. To było straszne. Czuła się z nim cholernie dziwnie i niekomfortowo. Więc nie powinieneś się o to martwić, hyung. Joon-hyung czuł się tak samo. Poszedł z ____ nooną na to spotkanie, bo chciał się poradzić w jakiejś sprawie. Oni nigdy nie byli ze sobą w ten sposób, w jaki ty teraz z nią jesteś. Wracaj na górę, hyung. Jest zimno, a ja jestem głodny - wstał i otrzepał  spodnie, po czym pomógł wstać Thunderowi. Zostawili go na zewnątrz samego.

To prawda? Mógł być tak zaślepiony zazdrością, że źle ocenił sytuację? Czuł się okropnie, wiedząc, że stracił nad sobą kontrolę. Czuł się jak cholerny dupek, gdy przez niego zaczęłaś płakać. Nienawidził, gdy płakałaś, a teraz dochodził do tego fakt, że to przez niego. Wstał i wrócił do domu, a gdy wszedł do pokoju zobaczył Joona, który siedział przy twoich nogach i  Seungho stojącego za tobą. Poczuł, jak krew zawrzała w jego żyłach na widok blondyna.

- Odsuń się od mojej dziewczyny - powiedział, wchodząc do pokoju i próbując odciągnąć od ciebie chłopaka. - Nie zbliżaj się do niej nigdy więcej. Ona jest moja, rozumiesz?! Moja, nie możesz jej mieć! - spojrzałaś na niego i nagle twoje uczucia zmieniły się o 180 stopni. Już nie byłaś smutna, a jedynie cholernie na niego wściekła. Podeszłaś do niego i uderzyłaś go w twarz.

- Nie waż się! Nie waż się tak mówić do Joona! Nigdy nie był dla mnie nikim więcej, jak tylko dobrym przyjacielem. Przez twoją zazdrość zmieniłeś się w cholernego drania! Jak śmiesz?! Jak mogłeś pozwolić, bym przez ciebie płakała? Jak śmiesz kwestionować to, że cię kocham?! Jak w ogóle możesz grozić koledze z zespołu?! Jak?! - płakałaś, czując się kompletnie załamana. - On nigdy mnie nie dotknął, do cholery, ja go nigdy nie dotknęłam! Nie całowaliśmy się, nigdy nie byliśmy parą! Poszliśmy tylko na jedną randkę, żeby sprawdzić, czy rzeczywiście moglibyśmy się ze sobą umawiać. Ale oboje zrozumieliśmy, że będzie lepiej, jeśli pozostaniemy przyjaciółmi.

- Ja... ja... - G.O jąkał się, nie wiedząc co powiedzieć. Był całkowicie zszokowany twoim wybuchem. Ani Joon, ani Seungho nie ruszyli się by cię powstrzymać.

- Kocham cię, rozumiesz?! Ciebie! Nie Joona, nikogo innego, tylko ciebie! To z tobą chcę być, to ty jesteś tym, którego pocałunków pragnę i w którego ramionach chcę zasypiać każdej nocy! Ty ignorancki dupku! - krzyczałaś na niego, aż brakło Ci oddechu.

- Przepraszam, ____ - ah. Naprawdę, naprawdę mi przykro... - to wszystko, co był w stanie z siebie wydusić.

- I dobrze, draniu! - pękłaś. Skrzywił się na twoje słowa, a ty prawie źle się poczułaś, mówiąc to. Prawie. Seungho skinął Joon'owi głową i oboje wyszli.

- Joon-ya, ja... przepraszam, że na ciebie krzyczałem - powiedział G.O, nie odrywając od ciebie wzroku.

- W porządku, hyung. Mam nadzieję, że pewnego dnia znajdę kogoś, kto pokocha mnie tak, jak ____ ciebie - powiedział cicho i wyszedł za liderem.

- ____ - ah - zaczął.

- NIE! Nie mów nic więcej. Już wystarczająco dużo się od ciebie dziś nasłuchałam! - powiedziałaś. Podeszłaś bliżej niego, a on tylko czekał, aż znowu go uderzysz. - Pocałuj mnie - wyszeptałaś, będąc blisko niego.

Spojrzał na ciebie, nie dowierzając temu, co usłyszał. Podeszłaś do fotela, na którym wcześniej siedziałaś, by wyjąć chusteczkę z torebki. Chciałaś zetrzeć z twarzy łzy, które mieszały się z makijażem, przez co zapewne wyglądałaś strasznie. Wrzuciłaś chusteczkę z powrotem do torebki i podeszłaś do niego, widząc, że nie ruszył się nawet o centymetr.

- Pocałuj mnie, teraz - powtórzyłaś. Uniósł ręce, nie wiedząc, co zrobić. Gdy się zawahał, westchnęłaś zirytowana i złapałaś go za koszulę, przyciągając do pocałunku. Wasze usta zderzyły się ze sobą, łącząc się w namiętnym pocałunku. Jęknął w twoje usta i objął cię.

- Kocham Cię, rozumiesz? Tylko ciebie - wyszeptałaś w jego usta.

- Tak, rozumiem. Jesteś moja. Stuprocentowo moja - odpowiedział.

- Nikt nie będzie mnie dotykał, nikt nie będzie mnie całował. Tylko ty. Jesteś moją pierwszą miłością i mam nadzieję, że już zawsze będziemy razem. Kocham cię, Byung Hee Oppa. Nie zapominaj o tym.

- Nie zapomnę, obiecuję. Co mogę zrobić, aby Ci to wynagrodzić? - zapytał, głaszcząc cię po plecach.

- Nie musisz nic robić. Po prostu zaakceptuj to, że Joon jest moim przyjacielem - powiedziałaś z powagą, patrząc mu w oczy.

- W porządku - powiedział. - Wiesz, mam nadzieję, że w końcu wszystko między nami będzie dobrze.

- Powinieneś wiedzieć, że to był mój pierwszy... - szepnęłaś. Odsunął cię, patrząc na ciebie z nadzieją. - Tak, to był mój pierwszy pocałunek. Warto było na niego czekać - uśmiechnął się i ponownie przyciągnął cię do siebie.

1 komentarz:

  1. YAAA!!! G.O <3 Biorę się do czytania. Dziękuję ślicznie :*

    OdpowiedzUsuń